sobota, 7 kwietnia 2018

Hiszpania

Witam, jak reaktywacja to reaktywacja coś niech się dzieje.

 Niedawno byłam na praktykach w Hiszpanii a dokładniej w Kordobie (Córdoba) . Piękne miasto pełne zabytków, znajdujące się w południowej Hiszpanii nad rzeką Gwadalkiwir. Hahaha nie wypowiedziałam tej nazwy ani razu, kiedy byliśmy nad rzeką raczej mówiło się o moście Rzymskim, łatwiej prawda? (Most nocą zdjęcie niżej, w oddali widać Alkazar)





Spędziłam tam dwa tygodnie, grafik mieliśmy tak wypełniony wycieczkami, że swobodne wyjście na miasto samemu to zaledwie dwie trzy godziny. To oczywiście nie jest minusem nie można powiedzieć, że było nudno cały czas coś się działo! Bardzo zadowalającym faktem było to, że wycieczki nie były tylko po Kordobie. Zwiedziliśmy jeszcze Gibraltar oraz Grenade. Co do samych praktyk to nie ma się czym chwalić, były one bardzo daleko od centrum miasta raz nawet wracałam przez autostradę... niektórzy mieli lepiej ale ja też nie mam na co narzekać bo mogłam trafić gorzej, to tak pokrótce o samych praktykach. 



W Kordobie zwiedziliśmy: Alkazar - Jest to zespół fortyfikacji z czasów panowania Umajjadów, które zostały przebudowane w latach 1327-28, a jeszcze później dodane zostały ogrody i łaźnie. Teraz są tam piękne ogrody z sadzawkami i fontannami oraz rzymskie mozaik. Mieliśmy okazję być na magicznym pokazie dźwięków, świateł i wody. (Tak naprawdę nazywał się ten pokaz :D ) Tłumacząc, byliśmy wieczorną porą gdy było już ciemno w ogrodach Alkazaru gdzie mogliśmy oglądać wodny pokaz z dodatkiem świateł i muzyki. 







Mezquita - jest to były meczet przebudowany na katedrę. Zajmuje teren o wymiarach 179x128 metrów otoczony murem. Wysokość to 11,50 metra, w środku znajduje się 850 kolumn, jest to istny labirynt albo i las. Mnie jednak bardziej od kolumn zachwyciły bogato zdobione sufity. W środku znajduje się mnóstwo zabytków i pięknych rzeźb, jeśli coś jest tam złote jest to prawdziwe złoto, oczywiście jest to chronione hihi.







Muzeum byków (Museo Municipal de Arte Taurino) - Jest to muzeum w całości poświęcone zmarłym bykom i torreadorom. Opisuje historie tradycyjnego sportu Hiszpanów. Niestety nie mam zdjęć z muzeum ponieważ był zakaz fotografowania, kamerowania a nawet wchodzenie z plecakiem było zabronione. Mam za to zdjęcie z muzealnego patio. (Zdjęcie robione telefonem)





Gibraltar -  Co prawda jest to Brytyjskie terytorium, jednak będąc tak niedaleko jakbyśmy mogli tego nie zwiedzić? Gibraltar jest przedmiotem sporu Terytorialnego pomiędzy Wielką Brytanią i Hiszpanią. Spór ten zaostrzył się po odejściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.  Naprawdę wspaniałe miejsce i przepiękne widoki, zadziwiająco sporo małpek, tak małpek skakały wszędzie gdzie chciały i jak chciały. Byłam nawet świadkiem jak prawdziwa małpa chciała zabrać ze sklepu pluszową małpę. Najpierw powoli się do niej skradał, kiedy była już dość blisko rzuciła się na maskotkę lecz ta była mocno przyczepiona a nasza mała złodziejka przestraszona, zdziwiona odskoczyła od zabawki. Był to naprawdę zabawny widok. 







Alhambra - Jest to zespół pałaców w Grenadzie w ich skład wchodzą ogrody i letnia rezydencja. Wewnątrz znajduje się Patio de los Leones - tłumacząc podwórze lwów z fontanną opartą na dwunastu lwach. Nie mieliśmy wstępu w niektóre miejsca a na dodatek pogoda nie dopisywała, właściwie co do pogody padało prawie przez cały dwutygodniowy pobyt w Hiszpanii. Wracając do Alhambry, prześliczne ogrody oraz wspaniałe widoki. Nie spodziewałam się tam kotów, tak kotów było ich tam mnóstwo, ludzie je dokarmiali i głaskali ale koty jak to koty nie dawały się dotknąć wszystkim, trzeba było mieć jedzonko by się przymilały. W dalszej części ogrodów były łabędzie i kaczki przez jakiś czas robiłam im zdjęcia kiedy uznałam ,że pora wracać dwie kaczki zaczęły dreptać za mną, było to przeurocze i nieco straszne kiedy pomyślałam '' A co jeśli będą chciał iść dalej zemną?'' Na całe szczęście odprowadziły mnie tylko mały kawałek drogi.







Flamenco - Nie jest to miejsce do zwiedzania lecz śpiew, taniec, strój, muzyka i zachowanie. Mieliśmy niepowtarzalną okazję oglądać to zjawiskowe przedstawienie. Wydawać się mogło że wyjdą na scen pięknie ubrane młode tancerki i będę podskakiwać w rytmie muzyki, mniej więcej tak było  tyle, że tancerzy było dwoje. Dojrzała kobieta i młody mężczyzna który to głownie pokazywał swoje umiejętności tańca. Stroje były tradycyjne czyli tu mnie nie zaskoczyli co mnie bardzo cieszy. Poza tą dwójką na scenie były osoby grające, wystukujące rytm i śpiewające. Pokaz nie był długi trwał może godzinę lekcyjną razem z przerwami. Oprócz pociesznego widoku zostaliśmy uraczeni deską tapas, jest to mała przekąska. Na owej desce znajdowały się ser i szynka oraz jakieś danie z jajkiem w środku lecz nazwy tego dania nie poznałam.







Zwiedziliśmy większą część  Kordoby ale nie opiszę każdego jej zakamarku z nazwy ponieważ byłoby to ciężkie. Co do wyjazdu, polecam naprawdę świetna przygoda i zapoznanie się z nową kulturą, językiem i ludźmi. Na pewno nie wypisałam tu wszystkiego więc jeśli macie jakieś pytania postaram się na nie odpowiedzieć. Więcej zdjęć znajdziecie w zakładce zdjęcia . Zdjęcia nie były w żaden sposób edytowane.
Zapraszam do komentowania :3 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz